Oshi no Ko – lub jej polski tytuł: Moja Gwiazda – to ekstremalnie popularna manga i anime autorstwa Aki Akasaki, który napisał również Miłość to wojna! Chcieliście kiedyś być aktorem, YouTuberem czy piosenkarzem? Ta seria jest specjalnie dla Was!
Aqua i jego siostra Ruby szybko to dzieci Ai Hoshino – przepięknej idolki grupy B-Komachi, która podbiła serca całej Japonii. Bliźnięta wszystko uważnie obserwują i dowiadują się, jaki tak naprawdę jest świat show-biznesu. Czy jest on tak piękny i kolorowy, jak wszystkim się zdaje?
Kiedy pierwszy raz obejrzałam to anime, skupiałam się bardziej na animacji i rysunkach, niż na reszcie rzeczy. Pod względem rysunkowym jest to istne arcydzieło. Każdemu artyście polecam anime i mangę jako inspirację. Sposób, w jaki narysowane jest Oshi no Ko przewyższa inne anime. Styl jest z górnej półki i nie ukrywam, że nawet ja, niedoszła artystka, zaczerpnęłam z niego co nieco.
Wracając do głównego tematu – czy świat show-biznesu jest przez wszystkich widziany przez różowe okulary? Otóż niestety nie. Choć niektórym wydaje się, że jest tak wspaniały jak film, książka czy piosenka, czasami jest właśnie kompletnie na odwrót.
W trakcie oglądania Oshi no Ko poznajemy masę szczęściarzy, czytaj: Kana Arima, Memcho i inne dziewczyny sukcesu. Ale są też osoby, które musiały ciężko pracować, aby znaleźć się w tej branży, na przykład Akane Kurokawa. Jest ona jedną z ważniejszych postaci w całej serii, ale na początku zalała ją wielka fala hejtu i dokuczały jej złośliwe i okropne komentarze od publiczności. Po tych kilku przykrych sprawach uświadamia sobie, że jeśli chce się przetrwać w show-biznesie trzeba być twardym, sprytnym, lub ciężko pracować. Sama Ai Hoshino powtarza, że kłamstwa są bronią w jej świecie, nawet jeśli chce przez to wyrazić miłość. Trzeba mieć te wszystkie punkty na uwadze, szczególnie do tych startujących w tamte klimaty, jest to obowiązkowe anime do obejrzenia, a przy tym bardzo urocze i zabawne.
W późniejszych odcinkach zaczęłam dostrzegać, jak równie dobra jest fabuła. Oczywiście na początku można się nieźle pogubić, szczególnie w wątku z reinkarnacją. Akcja dzieli się na dwie części – na zmianę pomagamy Ruby idąc tą samą drogą co Ai, a Aqua brnie przez swoją aktorską karierę. Na początku bardzo nie lubiłam tego wątku z Aquą, był on według mnie dość zbędny, trochę przynudzał i spowalniał akcję. Jednak szybko on staje się najważniejszy i trochę zachodzi na historię Ruby, co jest naprawdę super puentą.
Nie możemy również zapomnieć o tytułowej piosence, która przez ponad pół roku utrzymywała się na liście dwustu najlepszych utworów na świecie na pozycji siódmej. Idol autorstwa Yoasobi jako pierwsza zdobyła 100 milionów wyświetleń w zaledwie pięć tygodni. Poniżej załączam link do utworu, który wkręci was tak samo, jak zrobiło to przed laty We don’t talk about Bruno albo Mam tę moc! z filmów Disneya!