Persona 4 Golden to gra z cyklu Shin Megami Tensei: Persona (jak z resztą sama nazwa wskazuje) wydana przez firmę Atlus. Jest to ulepszona Persona 4, ale obie gry się od siebie praktycznie niczym nie różnią – jedynie poprawa graficzna, dwoje nowych postaci do tworzenia więzi, jedna lub dwie nowe sceny i dodanie kilku złych, jak i dobrych zakończeń. Na początku gra była wydana tylko na konsole Playstation, jednak z czasem, gdy zdobyła tyuł jednej z najwspanialszych gier RPG wszechczasów, wydano ją także na takie platformy jak Steam, XBOX, oraz Nintendo Switch.
Moja przygoda z tymi seriami sięga do 2018 roku, kiedy wraz z tatą natknęliśmy się na Personę 5 za darmo na PlayStation. Jak tylko zobaczyłam ten styl, animację, muzykę i gameplay… Od razu się zakochałam. Na początku niestety nie zrozumiałam na czym polega, gdyż byłam słaba z angielskiego, więc gra poszła w odstawkę aż do kwarantanny. Wtedy nabrałam już angielskich umiejętności, a akurat było idealnie bardzo dużo wolnego czasu, więc odpaliłam ją na nowo. I od tamtego czasu jesteśmy nierozłączni – nie ma dnia, w którym nie myślę o Personie. Czwórką interesowałam się odkąd zobaczyłam, że jest chibi crossover z wszystkimi postaciami z tej serii. Od tamtego czasu chciałam zagrać we wcześniejsze części, ale niestety nie miałam odpowiedniej konsoli. Moje marzenie się ziściło rok później, kiedy firma Atlus ogłosiła, że Persona 3 Portable i Persona 4 Golden wychodzą na Nintendo Switch. Nadal pamiętam jak zaczęłam wtedy piszczeć z radości. Z niecierpliwością wyczekiwałam 19 stycznia, odliczałam dni i godziny. Nawet nauczycielka z lekcji dodatkowych widząc, jak trudno mi usiedzieć w miejscu, wypuściła mnie wcześniej i coś czułam, że tramwaj, który zazwyczaj jeździ 40 minut, specjalnie dla mnie dojechał w 20.
Fabuła
Persona 4 opowiada o szesnastolatku, Yu Narukamim, który ze względu na pracę rodziców, jest zmuszony na rok wprowadzić się do Inaby – małego miasteczka, gdzie zamieszka ze swoim wujkiem oraz młodszą kuzynką. Tuż po jego przybyciu giną dwie osoby – spiker telewizyjny oraz uczennica liceum, a ich przyczyna jest nieznana. Nowo poznani przyjaciele Narukamiego zachęcają go do oglądnięcia Kanału o Północy (The Midnight Channel). Pogłoska mówi, że gdy ogląda się wyłączony telewizor o deszczowej północy, na ekranie pojawi się twoja bratnia dusza. Jednakże bohaterowie szybko dochodzą do wniosku, że na ekranie wyświetla się osoba, która zostaje zamordowana na następny dzień! Tylko oni mogą coś na to poradzić – dzięki mocy Narukamiego mogą wejść do środka telewizora i za pomocą swoich Person, uratować daną osobę. Z czasem grupa się rozrasta, a bohaterowie starają się rozwiązać zagadkę – kto stoi za wszystkimi morderstwami?
Jeśli wystraszyła was część o morderstwach, to uwierzcie mi – jako największa fanka mówię, że znaczna część gry jest do spokojnych wieczorków z herbatką. Oprócz ratowania osób wewnątrz telewizora, najważniejszą częścią gry jest tworzenie więzi. Gra uczy nas, jak ważna jest siła przyjaźni. To właśnie dzięki niej możemy się rozwijać, dostawać wsparcie, dodawać siły…. Persona 4 zawiera też inne elementy życia przeciętnego nastolatka takie jak: uczenie się, pracowanie w pracach dorywczych, pomaganie w obowiązkach domowych oraz pogodzenia tych wszystkich rzeczy z życiem socjalnym.
Na początku trochę się bałam, że gra będzie naciągana i niezbyt ciekawa, bo w końcu twórcy prawdopodobnie zrobili ją tylko dlatego, żeby wytwórnia się na czymś trzymała podczas gdy przez 10 lat robili Personę 5, ale się myliłam. Persona 4 to moja ulubiona gra i jedna z najlepszych, w jaką kiedykolwiek grałam, a było ich na prawdę bardzo, bardzo, bardzo dużo.
Dlaczego kocham tę grę? Oto 10 powodów, dlaczego warto zagrać!
1. Gameplay
Persona 4 to mieszanka gry RPG z elementami symulacji, tzn. umożliwia sterowanie bohaterem i oprócz odkrywania tajemniczego świata, trzeba zdobywać umiejętności takie jak wyrozumiałość, odwaga, czy wiedza, dzięki chodzeniu na zajęcia dodatkowe lub dzięki zapisywaniu się na prace dorywcze, aby tworzyć więzi. Była pierwszą grą z tej serii, która umożliwiała poruszanie się postaciami i wyszło to naprawdę świetnie. Jedyne na co mogę narzekać w gameplayu to, że bitwy po drugiej stronie telewizora są średnio co sekundę, ale do tego łatwo przywyknąć, albo można też zdobywać odpowiednie przedmioty, dzięki czemu przeciwnicy nas nie zauważą.
2. Podkreśla, jak ważne jest spędzanie czasu z rodziną
Główny bohater ze względu na pracę rodziców, zamieszkuje z wujkiem Dojimą i kuzynką Nanako. Podczas rocznego pobytu w Inabie, spędzają razem dużo czasu m.in. podczas sadzenia warzyw, gdzie pojawia się najpiękniejsze zdanie w dziejach ludzkości, wypowiedziane przez Dojimę „Great vegetables”, albo przy wspólnym robieniu zakupów w ulubionym sklepie Nanako – Junes. Poznajemy historię rodziny Dojima, pomagamy Nanako w zadaniach i pracach domowych, oraz zbliżamy tą dwójkę do siebie.
3. Jest poniekąd grą edukacyjną
W grze są przedstawione urywki z niektórych lekcji, gdzie nauczyciele podają wiele ciekawych faktów. Świetną opcją jest możliwość popisywania się wiedzą i wybieranie odpowiedzi na poszczególne pytania. Dzięki temu, na przykład, dowiedziałam się, że słowo „robot” jest czechosłowackie.
4. Gra przedstawia problemy we współczesnym świecie i jak można sobie z nimi poradzić
Jak już wiecie, gra opowiada głównie o niewiadomych morderstwach, ale jest również przedstawiony motyw samotności, bezbronności oraz życia przeciętnego nastolatka. Obowiązki szkolne, nauka, zajęcia sportowe, dorywcza praca, spotkania ze znajomymi…. To wszystko się zazwyczaj nawarstwia i kumuluje, co sprawia, że my, nastolatkowie, nie mamy na nic czasu. Jest takie japońskie powiedzenie, że ludzie mają trzy twarze: jedną, którą używają na codzień, drugą, którą pokazują rodzinie i przyjaciołom oraz trzecią, o której nikomu nie mówią. Wszystkie serie Persony skupiają się na trzeciej twarzy – większość postaci dusi w sobie i ukrywa przed światem co tak naprawdę myśli i czuje. Gra pomogła mi, jak i zapewne wielu osobom zaakceptować części siebie, których nienawidziłam. Dzięki temu, wraz z Chie, Yosuke, Yukiko i Kanjim rozwinęłam się emocjonalnie i udało mi się przetrwać trudny okres.
5. Może posłużyć jako poradnik miłosny 😏
Yu oprócz prowadzenia podwójnego życia. skupia się również na swoich czterech przyjaciółkach – Chie, Yukiko, Rise oraz Naoto czy pobocznymi postaciami takimi jak Yumi. Razem z nimi można podtrzymywać relacje i wychodzić na randki.
6. Jest ładnie animowana i narysowana świetnym stylem, co służy jako inspiracja dla wielu rysowników.
7. Ma dobrze dobranych aktorów głosowych
Jeśli chodzi o wszystkie serie, cały fandom i twórcy przyznają, że angielski najlepiej wprowadza w atmosfery gier. Oczywiście dla tych, którzy uczą się japońskiego słuchanie na bieżąco języka jest ważne. Osobiście polecam oba dubbingi. Ciekawostka: Yui Horie, znana wam z piosenek z Toradory! podgrywała głos japońskiej Chie Satonaka!
8. Soundtrack jest boski
Moim zdaniem piosenki z Persony zasługują na miano totalnie innego gatunku muzycznego – są po prostu zbyt cudowne, aby widniały jako „Soundtrack”. Nie przeżyję jednego dnia bez „Pursuing My True Self” albo bez „Heartbeat, Heartbreak”. Poniżej link do openingu, który idealnie wpasuje Was w atmosferę gry!
9. Przedstawia japońskie obyczaje i kulturę
Razem z Yu Narukamim poznajemy zwyczaje małego miasteczka, Inaby. Jest tam świątynia, jest również kultowy Shiroku Pub, z której muzykę będzie znał każdy Japończyk, oraz typowa japońska szkoła – mundurki, zajęcia dodatkowe, rozsuwane drzwi, pojedyńcze ławki… Z Persony 4, jak i z innych części można nauczyć się naprawdę dużo o Japonii. Takie ciekawostki, mity i legendy rzadko gdziekolwiek znaleźć!
10. Ma bogaty język i niespotykane słownictwo.
Grałam jedynie w angielską Personę, ale odkąd poznałam tą serię mój angielski stał się coraz lepszy. Gdybym miała wymienić wszystkie ponadpodstawowe słowa, które nauczyłam się z tej gry, zeszło by mi 6 godzin, albo więcej. Nauczycielki były pod wielkim wrażeniem gdy zaczęłam opowiadać o Personie, używając przy tym takich słów jak „distorted desires” i „atone for your sins”.
To tyle, jeśli chodzi o Personę 4! Mam nadzieję, że zachęciłam Was do zagrania w tą grę. Na popularnych platformach kosztuje niecałe 90 złoty, ale bardzo często są promocje na tą grę, ostatnio było aż 75% taniej.
Będę co poniedziałek wrzucać podobne recenzje. Jak wam się podobał mój pierwszy wpis? Piszcie śmiało w komentarzach!
❤️
Dziękuję!
” Jest takie japońskie powiedzenie, że ludzie mają trzy twarzy: jedną, którą używają na codzień, drugą, którą pokazują rodzinie i przyjaciołom oraz trzecią, o której nikomu nie mówią. ”
–
Stąd ta wypowiedź o imionach w musicalu koty??!
Anyways epicka recenzja, napisana jak w otaku czy innych podobnych magzynach. Jak profesjonalny recenzent śmiem twierdzić.
Dziękuję bardzo! Już poprawiam błąd~! <3